Ta potrawa to autentyk. Przywieziona z Tajlandii, stanowi sztandarowe
danie pewnego globtrotera. Uwaga: Nie dla każdego! Specyficzny posmak
bambusa i trawy cytrynowej nie odpowiada wielu tradycyjnym
podniebieniom. Kto jednak lubi kulinarne poszukiwania i swoje podróże
zaczyna od poznawania regionalnych kuchni , będzie szczęśliwy. Jeśli planujemy zaprosić gości, upewnijmy się, że są tak samo otwarci na obce smaki jak my. Może się też okazać, że ostre tajskie curry czy trawa cytrynowa
zagoszczą na naszym stole na dłużej. Warto eksperymentować, zwłaszcza,
że te smaki wypróbowały już miliony ludzi, tyle, że na innym
kontynencie.
1 kg piersi z kurczaka,
½ kg tajskiego ryżu jaśminowego,
1 słoiczek tajskiego ostrego curry (20 dag),
2 źdźbła trawy cytrynowej lub słoiczek trawy mielonej,
1 puszka mleczka kokosowego (ok. 40 ml),
pół szklanki pędów z bambusa,
kawałek tofu naturalnego (10 dag),
sól i pieprz.
Jak przyrządzić?
Piersi z kurczaka kroimy w drobną kostkę, solimy i pieprzymy, po czym odstawiamy na co najmniej godzinę.
Ryż gotujemy zgodnie z przepisem z opakowania.
Na dużą patelnię wlewamy mleczko kokosowe i wrzucamy drobno pokrojoną trawę cytrynową oraz kawałki kurczaka.
Całość dusimy pod przykryciem około 20 minut na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając.
Pod koniec duszenia dodajemy pastę curry.
Jeśli pędy bambusa są w zalewie, należy je odsączyć i przelać ciepłą wodą a następnie dodać do potrawy.
Tofu kroimy na takie same kawałki jak mięso kurczaka i wrzucamy na patelnię.
Dusimy jeszcze przez kilka minut.
jak podawać?
Podajemy z ryżem.